Zaczynamy!
1. Wyobraź sobie osobę, którą kochasz i jest dla ciebie ważna. Może to być mąż/żona, tata/mama,itp. itd. Osoba którą sobie wyobraziłeś/aś jest przywiązana za ręce, nogi i szyje drutem kolczastym do krzesła, a ty stoisz przednią.
(Może chcesz zrezygnować?)
2. Mimowolnie bierzesz pudełko igieł i wbijasz ukochanej osobie trzy igły, pod każdy paznokieć. Osoba którą wybrałeś/aś błaga, płacze i krzyczy z bólu. Błaga ciebie abyś przestał/a.
(Pamiętaj, to nie ja jestem tutaj sadystą. To ty brniesz dalej, możesz przerwać w każdej chwili.)
3. Uderzasz ofiarę pięścią w twarz. Smarujesz jej usta mocnym klejem. Zanim je zamkniesz, do buzi wkładasz jej rozżarzony do czerwoności kawałek węgla, po czym zamykasz jej usta, które się sklejają.
(Dalej to robisz? Jak możesz jej/jemu to robić! Kochasz ją/go przecież!)
4. Po krótkim czasie, bezlitośnie na siłę otwierasz usta które są sklejone. Krew z ust plami ubrania ofiary.
(Jesteś chory/a...)
5. Z braku laku bierzesz do ręki obcęgi, którymi po chwili wyrywasz okaleczone igłami paznokcie.
(Serio? Zaczynam się o ciebie martwić!)
6. Dłonie, stopy, oraz kolana przebijasz gwoździami.
(Jesteś obrzydliwy/a...!)
7. Rozgrzanym do czerwoności prętem wypalasz ukochanej osobie oczy.
(Czy aby na pewno wybrałeś osobę którą kochasz? Bo jak dla mnie, to nienawidzisz jej z całego serca...)
8. Wyciągasz gwoździe z dłoni, stóp oraz kolan. Odwiązujesz ją, po czym dookoła szyi obwiązujesz drut kolczasty. Powoli wieszasz ukochaną osobę za szyje na drucie kolczastym. Człowiek jeśli nie uszkodził sobie kręgosłupa, może męczyć się nawet 20 minut, wisząc.
(Już po nim/niej.)
9. Siadasz po turecku przed ukochaną ofiarą i przyglądasz się jej spokojnie jak umiera.
Jeśli doszedłeś/aś aż tutaj, to jest z tobą coś nie tak. Zgłoś się do psychiatry. To ty jesteś za to odpowiedzialny. NIE JA!
Pozdrawiam;)
Aż boje się pomyśleć skąd czerpiesz inspiracje ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z przedmówcą,nie chciałbym być w skórze Twoich bliskich i mam nadzieję,że nie zainspirowałeś tym tekstem nikogo, by to wypróbował na swoim bliskim,bo tak to Ty będziesz za to, odpowiedzialny.Wymyślając to musiałeś wyobrażać sobie kochaną osobę BRRRRRR
OdpowiedzUsuńCo Ty masz chłopie w głowie.......strach się bać po prostu.....Doszedłem do końca,ale nie myślałem o ukochanej osobie,tylko o Tobie...,i nie,że tam siedzisz...,o kim myślałeś pisząc ten tekst?,skąd te myśli?
OdpowiedzUsuńNie myślałem o nikim, po prostu to napisałem;) Myśląc o mnie jest zbyt łatwe;)
OdpowiedzUsuńAdam, fundujesz mi wizytę u psychiatry xD
OdpowiedzUsuńTo tobie potrzebna wizyta u psychiatry i to w trybie natychmiastowym...
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńEhhh.... Jak widać ludzie nie potrafią udzielac się z kulturą. Komentarz usuwam za obrazę. Nie podoba się, to napisz to w innych słowach, to zaakceptuje twoją opinię. Mnie powinni zamknąć? Gdyby powinni to już bym dawno był zamknięty;) Dziękuję;)
Usuńdoszłam do końca, ale tylko z ciekawości co bedzie dalej :)
OdpowiedzUsuń