wtorek, 30 kwietnia 2013

Nowy blog, Guild Wars, odświeżenie...

Więc tak, założyłem nowego (trzeciego już) bloga, którego znajdziecie o TUTAJ. O czym? O grze Guild Wars. Tak z braku laku, ale czemu o tej grze i czemu kolejnego bloga? Jak pewnie niektóre osoby już wiedzą (szczególnie znajomi) wiedzą o tym że jestem otwartą osobą. Jednej osobie podobno w ciągu pewnego czasu na mumblu opowiedziałem całe swoje życie. Jestem także osobą bezpośrednią i potrafię rzucić z mostu tekstem "Kocham Cię" lub "Spie*dalaj", no niestety, wstydu mam mało, za to odwagi (lub głupoty) w pizdu. No dobra, ale co to ma do nowego bloga? Otóż to, że dzieje się w tej grze od cholery dużo, pełno śmiechu i zabawy, a ja chciał bym się z wami tym podzielić. A że lubię mieć wszystko uporządkowane to rozdzielam tematyki blogów. Gdybym wklejał na tego bloga to co się u mnie dzieje, do tego moje wymyślone historyjki i na końcu zwierzenia z gry, to zrobił by się za przeproszeniem jeden wielki burdel.

Jeśli wybije się w pewien sposób, ludzie będą częściej czytać to co piszę, to na pewno przeniosę się na coś osobistego i nie będę używał portalu typu "Blogger" tak jak teraz. Tam będę mógł ładnie wszystko rozdzielić w jednym miejscu. Ale jak na razie, pozostanę tutaj i będę tworzył setki blogów, aby zrobić porządek.

Teraz czas na małe odświeżenie co do linków itp. itd.:

Profil Facebook - Dzisiaj postanowiłem na fejsie ustawić swoje prawdziwe imię i nazwisko. Jak chcesz, możesz mnie zaprosić, ja zaakceptuję a nawet chętnie pogadam o pierdołach. Nie chcesz? To olej i tyle:P

Strona Facebook - Tutaj właściwie się nic nie zmieniło. Małe przypomnienie którego nigdy nie lubiłem. To tam będą się pojawiać wiadomości o nowych postach na blogach, więc zapraszam do klikania LUBIE TO! (i tak nikt nie kliknie, ale to szczegół):P

PrepovedanoGuildWars - Nowy blog jak już pisałem, podaję linka jeszcze raz. Im więcej tym lepiej, zapraszam.

PrepovedanoSTORIES - Tego bloga pewnie już znacie i moją chorą psychikę. Nowa opowieść w drodze, pomysł nadała jedna z moich czytelniczek, więc zabieram się do pisania i niedługo się już pojawi.

prepovedano666@gmail.com - Jeśli masz ochotę się czegoś prywatnie dowiedzieć, pisz śmiało jak już uczyniło to niektóre osoby. Odpiszę z pewnością.

Blogi i komentarze - Wiele ludzi którzy czytają mojego bloga/blogi nie posiadają tutaj konta i nie mają możliwości komentowania moich postów. Z tego właśnie powodu ustawiłem anonimowe komentarze i teraz może komentować, nie mając konta. Jestem ciekawy kiedy nadejdą pierwsze anonimowe hejty;) Więc serdecznie zapraszam wszystkim do komentowania, a ci co posiadają konta, do obserwowania bloga/blogów.

Pozdrawiam!!

wtorek, 23 kwietnia 2013

Guild Wars 2 - Przypadek?

Przy sprzątaniu banku i baga w Guild Wars 2...


Teoria Piekła

Z zasady że nic ostatnio się nie pojawiało, napisze wam swoją teorię na temat piekła.

   Nie raz już wspominałem o książce pod tytułem "Śledztwo w sprawie Szatana", w której umieszczone są trzy wywiady. Z najsławniejszym egzorcystą na świecie, psychologiem oraz z ekspertem w dziedzinie sekt i okultyzmu. Właśnie po przeczytaniu tej książki, stworzyłem własną teorię na temat piekła (Pewnie już także ktoś na to wpadł, ale ja się dziele z wami).

   Według kościoła, wiary i wiedzy która jest nam przekazywana, gdy jesteśmy dobrzy, grzeczni i modlimy się, to idziemy do nieba. Gdy zaniedbujemy swoje obowiązki religijny i nie jesteśmy zbyt dobrze, to idziemy do czyśćca. Reszta całego złego ścierwa trafia do piekła, w którym królem jest sam Szatan.
   W książce zaś, o piekle. Został on wygnany z nieba i skazany na pobyt w piekle. Jest to opisane jako więzienie, a nie jako królestwo samego Lucyfera. Według egzorcysty Gabriela Amortha (możliwe że pomyliłem imię) , Szatan za każdym razem gdy opętuję daną osobę, jego kara ciągle staje się większa. Z każdym złem które czyni, pobyt diabła w piekle jest coraz dłuższy. A to znaczy, że skoro kara jest coraz większa, kiedyś musi się skończyć, prawda? Zatem możliwe jest to, że jeśli nastąpi koniec świata, Szatan nie będzie miał kogo nękać (chyba że zaatakuje same niebiosa). Wtedy po długim czasie kara Szatana się zakończy i będzie mógł wrócić do nieba jako Anioł. To samo powinno tyczyć się ludzi którzy się tam znaleźli.

Czy to prawda i czy to jest tak na prawdę? Tego nie wiadomo i dowiemy się tylko i wyłącznie po śmierci.


sobota, 6 kwietnia 2013

TEST PSYCHOPATY

Leżałem sobie w nocy, nie mogłem zasnąć to jak zwykle przed snem słuchałem starych utworów Cradle of Filth. Podczas rozmyślania nad chorymi rzeczami, wymyśliłem "Test Psychopaty". Jeśli zrobisz go cały, robiąc wszystko co ci każe, to albo źle czytałeś/aś albo jesteś psychicznie chory/a i radze ci iść do psychiatry. Test składa się z kilku stopni, było by miło gdybyście w komentarzach (nie musicie być zalogowani) napisali przy jakim stopniu się zatrzymaliście, lub... czy wytrwaliście do końca. Niektórych może to przyprawić o smutek, strach, dreszcze a może ktoś się nawet popłacze? Pamiętajcie, tutaj działa wasza wyobraźnia i umysł.

Zaczynamy!

1. Wyobraź sobie osobę, którą kochasz i jest dla ciebie ważna. Może to być mąż/żona, tata/mama,itp. itd. Osoba którą sobie wyobraziłeś/aś jest przywiązana za ręce, nogi i szyje drutem kolczastym do krzesła, a ty stoisz przednią.

(Może chcesz zrezygnować?)

2. Mimowolnie bierzesz pudełko igieł i wbijasz ukochanej osobie trzy igły, pod każdy paznokieć. Osoba którą wybrałeś/aś błaga, płacze i krzyczy z bólu. Błaga ciebie abyś przestał/a.

(Pamiętaj, to nie ja jestem tutaj sadystą. To ty brniesz dalej, możesz przerwać w każdej chwili.)

3. Uderzasz ofiarę pięścią w twarz. Smarujesz jej usta mocnym klejem. Zanim je zamkniesz, do buzi wkładasz jej rozżarzony do czerwoności kawałek węgla, po czym zamykasz jej usta, które się sklejają.

(Dalej to robisz? Jak możesz jej/jemu to robić! Kochasz ją/go przecież!)

4. Po krótkim czasie, bezlitośnie na siłę otwierasz usta które są sklejone. Krew z ust plami ubrania ofiary.

(Jesteś chory/a...)

5. Z braku laku bierzesz do ręki obcęgi, którymi po chwili wyrywasz okaleczone igłami paznokcie.

(Serio? Zaczynam się o ciebie martwić!)

6. Dłonie, stopy, oraz kolana przebijasz gwoździami.

(Jesteś obrzydliwy/a...!)

7. Rozgrzanym do czerwoności prętem wypalasz ukochanej osobie oczy.

(Czy aby na pewno wybrałeś osobę którą kochasz? Bo jak dla mnie, to nienawidzisz jej z całego serca...)

8. Wyciągasz gwoździe z dłoni, stóp oraz kolan. Odwiązujesz ją, po czym dookoła szyi obwiązujesz drut kolczasty. Powoli wieszasz ukochaną osobę za szyje na drucie kolczastym. Człowiek jeśli nie uszkodził sobie kręgosłupa, może męczyć się nawet 20 minut, wisząc. 

(Już po nim/niej.)

9. Siadasz po turecku przed ukochaną ofiarą i przyglądasz się jej spokojnie jak umiera.

Jeśli doszedłeś/aś aż tutaj, to jest z tobą coś nie tak. Zgłoś się do psychiatry. To ty jesteś za to odpowiedzialny. NIE JA!

Pozdrawiam;)

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Jak piszę swoje opowieści...

   Kilka osób ostatnio spytało się mnie, w jakich warunkach, kiedy i przy czym piszę opowieści. Więc odpowiem na to pytanie tutaj. Niby najlepiej pisze się w zeszycie i to jest prawda. Ale ja niestety preferuje pisanie na komputerze z dwóch prostych powodów. Pierwszy to taki że zeszyt nie pokazuje mi błędów które robię (a pomimo tego i tak je robię), a drugi powód to taki że nie rozpoznaje swojego pisma.

   A więc, pisze na komputerze, koniecznie muszę mieć pod tyłkiem jakąś poduszkę, aby było mi mięciutko i wygodnie. Wygoda to podstawa przy pisaniu. Najlepiej się pisze w nocy, nie wiem czemu ale jest zupełnie inna atmosfera, szczególnie przy pisaniu horrorów. Nie może zabraknąć także czegoś do picia. Ja zazwyczaj robię sobie gorącą czekoladę w dużym kubku. Pół wody, pół mleka a na wierzchu dużo bitej śmietany. Kolejne są świecie (jeśli piszę w nocy), za każdym razem jak pisze mam zapalone trzy lub cztery świeczki. I teraz ostatni element, najważniejszy (przynajmniej dla mnie). Jest to muzyka. Nie za głośno często mam włączoną muzykę, która będzie mnie trzymała w klimacie opowieści. Na przykład jak piszę coś strasznego, o krwi i morderstwach, to mam włączone w tle Cradle of Filth. Zaś jeśli piszę coś z fantastyki, to najczęściej w tle leci Ensiferum, Korpiklaani lub inne zespoły folkowo metalowa. Zdarzyło mi się raz pisać o porwaniu przez terrorystów. Dużo karabinów, wybuchów oraz pocisków. Wtedy akurat w tle leciało Children of Bodom. Muzyka jest cholernie ważna jeśli chodzi o klimat.

   To chyba było by na tyle i mam nadzieję że zaspokoiłem ciekawość osób które mnie o to pytały, oraz tych które czytają to przypadkowo;)

Pozdrawiam;)